ANTONOV AN-12 PO RAZ KOLEJNY W GDAŃSKU

ANTONOV AN-12 PO RAZ KOLEJNY W GDAŃSKU

26 lipca 2016 roku w Porcie Lotniczym Gdańsk im. Lecha Wałęsy po raz kolejny mogliśmy zobaczyć maszyny Antonov An-12. Ostatni raz maszyny tego typu zawitały na gdańskim lotnisku niemal dokładnie rok temu, kiedy to w lipcu 2015 r. przy okazji festiwalu Open’er na EPGD zjawiły się aż trzy Antki.

Pierwsza z nich pojawiła się na gdańskim lotnisku o godzinie 8:15 czasu lokalnego. Maszyna o rejestracji UR-11316 po lądowaniu na pasie 29 przekołowała na płytę postojową PPS5. Po półtoragodzinnym postoju samolot ponownie wzbił się w powietrze, by „wymienić się” z drugim Antkiem, który wylądował na EPGD około godziny 10:15. Podobnie jak poprzednik, samolot o rejestracji UR-11819 krótko zagościł na naszej ziemi i wystartował z Gdańska tuż po godzinie 11:30, ciągnąc za sobą po niebie długi, czarny ogon ze spalin – znak rozpoznawczy An-12.

Oba samoloty należą do operatora Motor Sich Airlines. Pierwszy z nich to 47-letnia maszyna w wersji An-12BK, która razem z jej bazową odmianą B jest najbardziej rozpowszechniona. Posiada ona największe zbiorniki paliwa i wyposażona jest w 4 silniki AI-20M oraz hermetyczną, 12-osobową kabinę dla personelu załadunkowego. Drugi samolot, który pojawił się tego dnia w Gdańsku, w 2016 roku obchodzi okrągłe 50-te urodziny. Wyprodukowany został w 1966 roku jako wersja An-12BP. W zasadzie jest to odmiana B, dodatkowo doposażona o łódź ratowniczą.

Pierwszy oblot An-12 miał miejsce w marcu 1956 roku, a omawiany samolot produkowany był seryjnie w latach 1958 – 1973 i wówczas powstało łącznie około 1248 sztuk w blisko 10 odmianach. Napęd stanowią cztery silniki  turbośmigłowe AI-20A (lub AI-20M, w zależności o wersji), masa startowa to 54000 kg, zasięg wynosi 2500 km, pułap 10200 metrów, a maksymalna prędkość to 670 km/h. Całkowita długość maszyny to 33,1 metra, rozpiętość skrzydeł to 38 metrów, wysokość 10,5 metra, a przestrzeń ładunkowa ma wymiary 13,5x3x2,5 metra.

Oby i w przyszłym roku Antki odwiedziły gdańskie lotnisko – z roku na rok stawać się będą coraz większym „rarytasem” na niebie ze względu na swój wiek. Trzymajmy za to kciuki, a my tymczasem zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć z ich ostatniej wizyty na gdańskim lotnisku.

Tekst: Jakub Nanowski